wtorek, 20 stycznia 2015

Babeczki na urodziny małej sąsiadki



Fotorelacja z wypieków dla sąsiadki, która skończyła 7 lat :) jeszcze były serduszka z kruchego ciasta z imionami, ale nie zrobiłam fot. I ogólnie wszystko na szybko. 



może nie są idealne, ale wprawię się wprawię :)










kiepska fotka, na żywo wyglądały na smakowitsze :)



Z miłości do babeczek :) 
polecam się na przyszłość  :P 
NTKD

zapraszam na fb

Nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć oraz treści, które są moją własnością i stanowią przedmiot prawa autorskiego.



Czworakowanie



 I nim się obejrzałam, w styczniu A. skończyła 8 miesięcy. Słuchając opowieści o mnie, jak to w 9 miesiącu zaczęłam chodzić trochę wydawały mi się zawsze nierealne. Patrząc na A. również  sądziłam, że wda się w ojca. Choć nikt nie pamięta, kiedy zaczął chodzić, kiedy ząbkował lub w jakim dniu tygodnia się urodził. To było taaaaaak dawwwwnoo :):):) więc moje przeczucie stawiałam na wykluczaniu - nie za mną to za Ł. Dzień po skończeniu przez A. ósmego miesiąca (12.01.2015r.) nagle wypełzła z bawialnio-salonu. Jaka była ma radość, akurat coś gotowałam, a tutaj najcudniejszy łepek wychyla się z pokoju i z resztą ciała czołga się dalej niż metr. Metodę przemieszczania się wykorzystała do zwiedzenia terenu. A ja za nią uwieczniając z dającego odpowiednią swobodę poznawania dystansu. Kilka godzin później zaczęłam puszczać mydlane bańki w ramach urozmaicania codziennych zabaw. I bańki tak spodobały się A., że zaczęła w ich kierunku czworakować. I MAM TO NA NAGRANIU :):):) Aby nam się nie nudziło za mocno już w piątek (16.01.2015r.), 4 dni po tym jak zaczęła czworakować stanęła w łóżeczku. Od tego czasu A. szlifuje swoje nowo zdobyte umiejętności i to z pełnym zaangażowaniem. W pierwszej kolejności jest fanką wszelkich kabli, ładowarek, przewodów od odkurzacza i gniazdek. Zaślepki zakupili dziadkowie, reszta pochowana w ciemne zakamarki- więc wspólnymi siłami ogarnęliśmy wstępnie zapowiadający się wybuchowy temperament A. :) 


Ale jak to mawiają dynamit zazwyczaj jest pakowany w małych pudełkach :) Choć nie do wszystkich aspektów życia stosuję to motto :P 
Ale coś w nim jest , bo A. jest jak calineczka, jak petarda calineczka. Waży niecałe 7 kg, i wypadła z siatki centylowej, której kurczowo trzymają się pediatrzy. Pomijając fakt, iż polskie-siatki-centylowe-sa-opracowane-dla-dzieci-karmionych-sztucznie. Badania z krwi ( czyli znowu stres dla rodziców a Mała nawet nie zająknęła) wskazały oczywiście,że A jest zdrowa jak byk. Ale co się najedliśmy strachu, "bo może pokarm się źle wchłania, bo może anemia... BLW nie jest zalecane". Lekarz zalecił tak naprawdę tuczenie dziecka sinlac'iem. Mąka, cukier i wmawianie celiakii jednym słowem. Zaczęłam szukać informacji na temat przybierania niemowląt i na co się natknęłam - na informację, iż jeśli dziecko za mało przybiera to nie należy 8 miesięcznego dziecka opychać kaszkami i innymi stałymi posiłkami tylko dawać więcej mleka z cycucha. Uzasadnienie było logiczne- mleko jest wysokokaloryczne, dostosowane do potrzeb dziecka pod każdym względem i wchłania się najlepiej ze wszystkich posiłków, które dziecko dostaje, więc ograniczyć zupki, kaszki-sraszki i dawać więcej mleczka. Oczywiście wypośrodkowałam zdobytą wiedzę. Ostatnio dzięki prezentowi polubiła suszone śliwki - oj jak jej smakują, oj aż się trzęsie, a wygląda przy tym bajecznie. Taka umorusana po same uszy i oczy :) 

Dalszy ciąg zębów jeszcze się nie ujawnił, ale chyba idą - tłumaczę tak sobie budzenie się w nocy co godzinę.choć to może być przeżywanie czworakowania lub lęk separacyjny. Chodzę jak zombii (jako noworodek A. spała dłużej). Wymiękam już przy tych nieprzespanych nocach. Porównuję to do całonocnych imprez - chyba nikt nie imprezował 8 miesięcy, nie zarywał nocy i jeszcze funkcjonował jako tako w dzień:)  Aby postarać się przespać choć 3 godziny bez pobudki czytam "Najszczęśliwszy śpioch w okolicy" Karpa. Od porodu miałam może z kilka nocek (nie więcej niż 10 na pewno), gdzie spałam 4 godziny. Jestem wymęczona, choć szczęśliwa ponad wszystko. Ale nici z referatów (chyba już 2 lata miną w październiku odkąd powinnambyła go oddać) z biznesplanów (bo jak zawsze mam ogony, wstępny pomysł był, wstępny plan realizacji minął, a teraz trzeba ustalić nowy, tylko kiedy?) nici z nauki szycia na maszynie (jednak jest zbyt głośna i boję się, że przyszycie sobie palców może boleć:P ).

Ale to wszystko jest nieistotne, bo mam najwspanialszą córkę w całym wszechświecie. I jeśli ktoś twierdzi inaczej to się myli, albo ma własną córkę :P 

No a jutro czeka nas pierwszy dzień Babci i Dziadka :) 

Ściskam NTKD choć powinnam chyba skreślić pierwsze dwie litery



zapraszam na fb

Nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć oraz treści, które są moją własnością i stanowią przedmiot prawa autorskiego.






piątek, 2 stycznia 2015

Zębolada cz.1

 ZĘBOLADA / cz.1


Artystyczne dzieło zębów A. - tak to jest jak się zna po łepkach programy do obróbki zdjęć i innych, więc będziecie zaszczyceni niejako przymusowym oglądaniem całego cyklu artystycznego ujęcia zębów A. :) [zdjęcie z wakacji w Chorwacji+ milion filtrów+milion nakładek+ słoneczko+ trawa jako włosy+ narysowane usta+ zęby -wklejona gotowa grafika z owego programu do obróbki fot- TADDDAAAMMM :) ]


Proszę Państwa i jeeeesstttttt. Lewy, dolny wysuwa się na prowadzenie.Wypatrywany już od kilku miesięcy nareszcie się pojawił i pnie się w górę. Proszę Państwa co za emocje. Nie można opisać radości jaka panowała 29.12.2014r., kiedy to został przez mamę, za namową Babci E. "wystukany". Zabrzmiał za sprawą metalowej łyżeczki. Usłyszany - potwierdzony, jednakże jeszcze niewidoczny. Już dzisiaj jednak ta opowieść stała się przeszłością, więc tyle z historii. Proszę Państwa teraz żyjemy nowymi wiadomościami. Dla niektórych być może nudnymi, być może przewidywalnymi, ale jakimi radosnymi. Jeszcze o poranku nic nie wskazywało na taki zwrot akcji, a w południe Proszę Państwa się wyłonił. Jeeeeeesssssttt. A za nim w pośpiechu prawy dolny nie ustępuje kroku. Czuć, lecz jeszcze, jak ten jaguar w zaroślach, chowa się, by pewnie niebawem ukazać swoje piękno. Lewy dolny Proszę Państwa stanął na podium ze złotem. Prawy dolny przypuszczam zajmie 2 miejsce, bo śmiga w kosmicznym tempie, bo swoją igiełkowatością daje również znać o sobie. Proszę Państwa myśląc, że to rozgrzewka lewy dolny postanowił wprowadzić nas w błąd i od razu przejść do ataku. Jakież było zdziwienie trenera.. yyy mamy, kiedy to obyło się bez kontuzji, gorączek, zapaleń gardła itp. Liczę, że rewanż górnych i trzonowych będzie równie bezbolesny i skończy się podobnie jak w tym przypadku tylko na małym marudzeniu. Rozgrywka się jeszcze nie skończyła, czekamy na więcej. Bezzębność odeszła w niepamięć. 
WITAJCIE ZĄBKI 
mojej cudnej, startującej do raczkowania, uwielbiającej zabawę kosi-kosi łapci* i papa*, jakże pięknej i mądrej córeczki.    



* Babcia E. nauczyła

Pozdrowienia ślę

NTKD







zapraszam na fb

Nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć oraz treści, które są moją własnością i stanowią przedmiot prawa autorskiego.