Większość programu za mną. Czas na jakieś podsumowania. Po pierwszym wejściu na wagę, byłam załamana. Chyba naprawdę nie sądziłam, że mogę mieć tak mizerne wyniki, a wręcz skutek odwrotny od zamierzonego- waga wzrosła. Załamka totalna. Trenuję, trzymam dietę, a tu po 2 tygodniach takie kiepskie wyniki. Po głębszej analizie okazało się, że trochę mięśni przyszło, trochę tłuszczu się spaliło, ale i tak spodziewałam się zdecydowanie większych wyników. Dziewczyny za to lecą w oczach. :) Najgorsze jest to, że pomimo, że się zdrowo odżywiam nie mogę tak do końca (przez laktację) zrezygnować z niektórych produktów. Omijają mnie też te wszystkie karboksyterapie, kriolipolizy serwowane nam przez Laser DeLux w Toruniu, które dają niesamowite efekty - jedna z nas po dwóch zabiegach jest szczuplejsza o 10 cm w talii!!!! 10 centymetrów!!! No to chyba mamy wygraną :) O zabiegach, masażach i innych przyjemnościach oraz zniżkach na te cudne zabiegi napiszę w następnym poście :) Dziś trochę statystyki chcę wrzucić :) Aby już nigdy nie wrócić do siebie w wersji ciasteczkowego potwora.
TOP 5 moich grzechów.
NUMER 1
Moja miłość, moja Milka, to coś więcej niż czekolada, ale... Ale tej fioletowej krowie już podziękowałam!
DAWNIEJ: 495 kalorii - w 100 gramach. Cała tabliczka ma właśnie 100 g. Oj a ile było filmów obejrzanych z nią w ręku :( Tak było dawniej teraz pokutuję:)
TERAZ spalamy: 35 minut na bieżni ( szybkie tempo raczej chodzone niż biegane:P) - spalonych 207 kalorii ( no to niecałe pół tabliczki mamy spalone)
do tego 21 minut na orbitreku ( 171 kalorii spalonych)
i kolejne13 minut na wiosłach (spalonych 130 kalorii)
BILANS
1 MILKA............................................+ 495 kalorii
bieżnia 35 minut...............................- 207kalorii
orbitrek 21 minut.............................- 171 kalorii
wiosła 13 minut................................- 130 kalorii
Spaliłam trochę więcej, ale to za karę, że tyle Milki jadłam :P
NUMER 2
Z toruńskiego podwórka, zaskoczył mnie na maxa, taki mały, a robi niesamowite spustoszenie. Dopiero na potrzeby tego posta zorientowałam się ile pustych kalorii mi dostarczał. Pan WAFELEK TEATRALNY - przekąska, a zjem coś na szybko pomiędzy mailem a telefonem w pracy. Dramat, a on reprezentuje zdecydowanie właśnie ten rodzaj sztuki.
528 kalorii w 100 gramach!!!!!!! Wyniosłam się na szczyty mojej matematyki i obliczyłam, że 242,88 kalorii pochłaniamy przy jednym 46 gramowym wafelku. No a teraz jedziemy. Trening rozpoczęty. Bieganie, trochę biceps, trochę triceps i znowu na cardio :)
Tutaj w obuwiu już normalnym :) |
NUMER 3
242,5 kalorii za jednego batonika- pustego jedzenia, które wcale nie wchodzi w cycki.
HOP HOP jedziemy jedziemy - EASY BIKE oj dał mi ostatnio czadu. Odkryłam, że mój organizm może wyprodukować tyle potu, że spływając z czoła na oczy powoduje ślepotę - chwilową, do czasu wytarcia ręcznikiem lub (czego nie stosowałam ku radości pozostałych jeźdźców, ale zapewne by zadziałało) potrząśnięcia głową na boki jak pies. TABATA miażdży! Odkryłam też jakieś moje drugie ja, które mówi "idź tam jeszcze raz, i niech Cię miażdży ta tabata! " I naprawdę za każdym razem trochę z lękiem się zapisuję na te zajęcia, ale jednak na nie wracam co tydzień :)
NUMER 4
Nie ma to jak Snickersa zapić Pepsi.... kolejna masakra
Oczywista oczywistość z ilością cukru i z pustymi kaloriami plus bąbelki. 139 kalorii puszka Coli, 132 kalorie puszka Pepsi.
Już jestem po dobrej stronie tęczy:) - już trenuję, macham do was :)
NUMER 5
Szczerze nigdy tego nie kupiłam, ale jako babeczkowa królowa muszę coś dodać na ten temat. 1 porcja 210 kalorii + tablica Mendelejewa w brzuchu.
Co nie zmienia faktu, że czas na trening :) Sprawdziłam na mapie. Można spalić 277 kalorii ( niech będzie 1,5 tej chemicznej babeczki z kubeczka) przyjeżdżając do Torunia PKS-em i spiesząc się, szybszym krokiem, czasami truchcikiem pędzić na Motoarenę, bo za 40 minut pierwszy bieg się zaczyna :)
Zostało niewiele dni do końca programu, ale to dopiero początek :)
Uwielbiam kalendarze mojej Mamy :) |
POZDROWIONKA
od NTKD
zapraszam do siebie na fb - będziesz na bieżąco:)
Nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć oraz treści, które są moją własnością i stanowią przedmiot prawa autorskiego.
Wytrwałaś i widać efekty. Jesteś silna!! Dziecko, karmienie piersią, "zarwane" noce, dodatkowe obowiązki nie tylko domowe.... ,ale masz dobrego, wspierającego ducha w postaci Męża i razem pokonaliście milkowo- pepsiurową babeczkę!:) Brawo dla projektu Bella również:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa wsparcia i piękny komentarz- można jak zawsze na Ciebie liczyć! A to prawda o Ł. - wspiera mnie całym sobą!
UsuńA jaki cel jest tej całej przemiany ? Przyjedziesz na rowerze z Toronto do BDG tak jak kiedyś do Ciebie ?
OdpowiedzUsuńPrzemo - przede wszystkim zdrowie, w drugiej kolejności wygląd - choć zawsze bez względu na rozmiar czuję się dobrze w swojej skórze. Cel hmmm przetańczyć całe wesel mojego brata - chyba to jest cel :P
Usuń